Była późna ciepła noc. Rias nie mogła zasnąć gdyż cały czas myślała nad członkami swojej rodziny a raczej o tym jak zapewnić im bezpieczeństwo, zwłaszcza po ostatnich dość przykrych wydarzeniach w zaświatach związanymi z Lokim. Gdy leżała tak jeszcze przez kilka godzin w pewnym momencie poczuła jak coś wślizguje jej się pod kołdrę, zdziwiona odkryła całe swoje ciało po czym jej oczom ukazał się skulony we łzach mały chłopiec o blond włosach.
-Gasper? co ty tu robisz? – Zapytała ze spokojem szkarłatno-włosa dziewczyna
Gasper spojrzał na Rias zapłakanym wampirzymi oczami.
-B-bo j-ja miałem zły sen i przyszedłem do Pani Rias bo się boje – Odpowiedzał lekko jąkając się po czym zakrył oczy rękoma.
Rias przysunęła się bliżej, przykryła i objeła chłopca swoimi obiema rękoma.
-Ćśśś no już, już spokojnie jestem przy tobie – powiedzała głaszcząc w objęciach chłopca po głowie – To może opowiesz mi o tym śnie?
-No d-dobrze – odparł grzecznie lekko znowu się jąkając -B-byłem w swoim pokoju gdy jeszcze mieszkałem z moimi rodzicami, na korytarzu słyszałem ciocię i wujka. Po chwili weszli do pokoju i strasznie na mnie krzyczeli, powiedzieli że nie należe do rodziny i wujek szarpnął mnie za koszulkę i wyrzucił na dwór, krzyknął żebym się tu więcej nie pokazywał, gdyż nie cierpi półwampirów i-i zamknął drzwi. Było mi zimno poszłem w stronę lasu. Słyszałem wycie wilków, ale byłem zbyt przerażony żeby przemienić się w nietoperza, potem zobaczyłem ogromne czerwone ślepia. A-a potem… – Przerwał momentalnie zalewając się łzami.
-Ćśśśśśśśśśś już wystarczy jak nie chcesz dalej mówić to nie mów – powiedzała spokojnie.
-Jesteś teraz członkiem mojej rodziny, dla mnie wszyscy jesteście najważniejsi, cokolwiek sie nie stanie ja zawsze będę przy was i przy tobie.
-Dziękuje P-pani Rias – odpowiedzał lekko pewniej -Czy mogę dzisiaj zostać z tobą?
-Ohh, oczywiście skarbie. – Po czym przykryła Gaspera i siebie kołdrą
Rias pocałowała chłopca w czoło i przytulała go do momentu, aż chłopak nie zasnął. Wiedzała, że jej obowiązkiem jest ochrona swoich sług oraz dawanie im tego czego na przykład zabrakło w życiu Gaspera: Ciepła i troski.
-Śpij dobrze kochanie. – Powiedziała z miłością po czym sama zasneła.
Issei obudził się tak jak zwykle o 8:30 rano z wielkim ziewnięciem przetarł oczy.
-Dzień Dobry Ria… Gasper?!?! Co ty tu robisz? – Zapytał ze zdziwieniem chłopak.
-B-bo ja…
-O Dzień Dobry Issei – Przywitała się Rias
-Dzień Dobry Rias, co tu robi Gasper?
-Gasper potrzebował troche czułości – odpowiedzała dziewczyna.
-Aha, dobrze to może pójdziemy zjeść śniadanie a potem pograć w piłkę? – Zaproponował z entuzjazmem chłopak.
-TAK! – Powiedział Gasper lekko krzycząc, po czym po ubraniu się wyszli do kuchni.
Gasper przez resztę dnia praktycznie nie odstęmpował Rias na krok, po południu wszyscy wyszli pograć w piłkę. Nagle Rias poczuła, że ktoś obejmuje jej nogę, spojrzała w dół i zobaczyła Gaspera wtulonego w jej nogę, uśmiechnęła się i wzięła chłopca na ręce tuląc go mocno.
-Mój kochany wampirek!
[KONIEC]
Komentarze
Bez komentarzy