CZĘŚĆ 1 ,,GDZIE JA JESTEM?” Rozdział 1 “Coś strasznego” Młoda dziewczyna pewnym krokiem zmierzała do rozległego budynku, ukrytego za parunastoma drzewami. Głowę miała zatartą wysoko ku górze i wyglądała jakby niczego się nie bała. Ubrana była w elegancki brązowy płaszcz aż do samym kolan, w białą koszulę z kołnierzykiem i sweterkowym bezrękawnikiem na nią nałożony. […]
Wpierw Albus Potter mu w głowie zakręcił… a teraz reszta świata zmówiła się by obalić jego stabilność psychiczną. To wojna! Z drugiej strony, Scorpiusowi całkiem się ta nowa, konfundująca, rujnująca jego dotychczas spokojne życie sytuacja podobała, więc… wojna odwołana. Był gotowy oszaleć wraz ze światem. Elastyczność to w końcu jedna z najwyższych cnót! A skoro […]
Scorpius nie przypuszczałby, że swoją pierwszą kopulację odbędzie na podłodze najbardziej zakurzonej klasy w Hogwarcie. A już zwłaszcza pod tak czysto zwierzęcymi motywami. . . . BANG! — Szlag! Znowu? Litości, toż w tym monotonie idzie mózg stracić. Mogliby się bardziej wysilać. A może właśnie to jest ich celem… Chcą pozbawić go pozycji! Ha! Niedoczekanie! — Szlag w rzeczy […]
Miałam mieć ucznia. Czujecie to? Ja – aspołeczna, złośliwa kulka, która tylko rozglądała się za sposobem, by wszystkich wokół wymordować, która wpadała w złość z byle powodu i niemal płakała na każdym kroku z powodu ludzkiej głupoty, która pracę traktowała jak odskocznię od ludzi właśnie i rodzaj terapii, która z krzykiem uciekała przed każdą integracją […]
Nie wiem, co sprawiło, że zainteresowałam się przemykającym ulicą cieniem. Wieczór ogólnie zaczął się dokładnie tak, jak każdy inny. Po zadziwiających wydarzeniach na tej dziwacznej „podwójnej randce” miałam taki bałagan w głowie, że o zaśnięciu mogłam sobie jedynie pomarzyć, wybrałam się więc na nocny spacer na własnych skrzydłach w celu uporządkowania myśli. A właściwie nie […]
Powietrze było nienaturalnie ciepłe, lekko wilgotne i miało dziwny zapach. Choć jako wilk węch miałam fenomenalny, za nic nie potrafiłam rozpoznać aromatu. Kojarzył mi się z tanią farbą drukarską, wilgotnym betonem, stęchlizną… czymś złym. Był bardzo podobny do tego, jaki unosił się wokół krateru, ale miał w sobie jakąś nutę, której nie umiałam nazwać, a […]