Witam! Nazywam się Catherine Wilson. Bracia mówią na mnie Kat. Mam osiemnaście lat i dwójkę rodzeństwa. Najstarszy jest Andrew. Mówię na niego Drew. Ma dziewiętnaście lat. Potem jest Matthew i ja. Jesteśmy bliźniakami, ale zupełnie do siebie nie podobnymi. Naszymi rodzicami są Peter i Clara Wilson. Tata ma czterdzieści sześć lat, a mama czterdzieści cztery. Mama pracuje jako dziennikarka, a tata niedawno awansował na stanowisko wiceprezesa w firmie. Awans taty został połączony z naszą planowaną przeprowadzką. W dniu kiedy została podjęta decyzja o przeprowadzce, tata poszedł do swojego szefa. Chciał go poprosić o przeniesienie do firmy znajdującej się w Seattle. Zgodził się, ale także zaproponował tacie awans na stanowisko wiceprezesa. Mówił, że miał zamiar zapytać się go o to wcześniej, ale mieli ostatnio dużo pracy i nie miał ku temu okazji. Wiem, że tata bardzo się starał o ten awans, więc cieszę się z jego szczęścia.
Teraz opowiem wam trochę mojej historii. W poprzedniej szkole pewnego razu pomogłam pewnej dziewczynie, która była prześladowana. Dzięki temu przestali ją prześladować, jednakże zaczęli znęcać się nade mną. Moje (wtedy) przyjaciółki nie chcąc znaleźć się na moim miejscu odwróciły się ode mnie i zostałam z tym całkiem sama. Znęcanie trwało kilka miesięcy. Nie mówiłam o tym nikomu z rodziny, ponieważ nie chciałam ich martwić. Jednakże pewnego dnia Mat wszedł bez pukania do mojego pokoju w momencie, gdy się przebierałam i zobaczył siniaki na moim ciele. Wtedy właśnie zaczął na mnie naciskać i nie miałam innego wyboru jak mu o wszystkim powiedzieć. Poprosiłam go, aby nic nikomu nie mówił, ale on niestety nie chciał mnie słuchać i powiedział o wszystkim rodzicom i Drew. Byli na mnie źli, że nic im wcześniej nie powiedziałam. Mówili, że jakbym im powiedziała to by mi pomogli. Moi bracia wraz z rodzicami postanowili, że dla mojego dobra lepiej będzie jeśli się przeprowadzimy i wszyscy zmienimy szkołę.
Bracia zawsze mi pomagali. Jakiś czas przed tym jak inni zaczęli się nade mną znęcać, moi bracia pomagali mi leczyć moje złamane serce z powodu miłości, ale o tym opowiem już innym razem. Obiecałam wtedy sobie, że już się nie zakocham, a teraz obiecuje sobie także już nikomu nie zaufać i postaram się dotrzymać tych obietnic. Będę wszystkich od siebie odsuwać. Nie chcę już cierpieć. Nie chcę żeby moi bracia wciąż się o mnie martwili, ale tego już raczej u nich nie zmienię.
Komentarze (1)