Sakura’s nightmare is back – Rozdział 02

SARADA POV; 
— A wracając ponownie do słów Mitsuki’ego, co ty miałeś na myśli je wypowiadając? — przytakując na słowa Boruto, ale zwracając się do Mitsuki’ego, na którym obecnie utkwiła wzrok.

— Może nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale nie lepiej byłoby wprawić twoich rodziców odpowiedni nastrój, przygotować im romantyczną kolację, plus zostawić ich samych, aby spędzili wieczór i noc sami? — rzekł po chwili Mitsuki, zakańczając swoją wypowiedź pytaniem, które i tak było zbędne, bo ponownie nastąpiła kompletna cisza niczym makiem zasiał.

Saradzie, aż szczeka prawie opadła na dół, tak samo jako samemu Boruto, który tak samo jak ona, był w kompletnym szoku po słowach ich przyjaciela i kompana z drużyny. Może byłoby to całkiem zrozumiałe, gdyby to chodziło o Boruto, z powodu jego rodziców, ale tego nie spodziewała się po samym Mitsuki’m, który jak widać jednak jakąś wiedzę na ten temat miał. Nie wspominając, że od razu wpadła na to, jak jeszcze uzupełnić to co on powiedział. Jednak widać było, że dobrze zrobiła, że nie pominęła Mitsuki’ego. Westchnęła po chwili, nim w końcu udało jej się odezwać ponownie.

— To całkiem dobry pomysł, chociaż jeszcze można go uzupełnić! — odparła po chwili, a w jej oczach ponownie było widać ten czerwony błysk.

— A właśnie miałem to samo powiedzieć, ale widać Mitsuki mnie wyprzedził, ale mniejsza z tym! Jeszcze do tego załatwmy u Inojin’a bukiet czerwonych róż, aby twój ojciec mógł tylko je odebrać, twoja mama będzie wniebowzięta. Nie wspominając, żeby jeszcze przygotować twojemu ojcu odpowiednie ubranie, jak i twojej mamie na tę romantyczną kolację, więc jeśli się uda, to będzie idealnie! Poza tym, będę musiał wtajemniczyć mojego ojca, bo on zapewne nie da mi spokoju, czemu ma dać twojemu ojcu dwa dni wolnego, bez wyjaśnienia. Jak znam życie, moja mama też się w to plącze, ale dzięki temu, może wszystko się nam udać! — stwierdził po chwili Boruto, któremu nieco język się plątał, ale Saradzie to nie przeszkadzało, bo w koniec, końców miej więcej plan już był i teraz tylko trzeba było go zrealizować.

— Że też ja na to nie wpadłam również, dzięki Boruto! W takim razie, pozostaje nam mieć tylko nadzieję, że moi rodzice się nie połapią i trzeba wymyśleć jakąś wymówkę, abym w dzień ich rocznicy, nie było mnie w domu! Mogłabym tylko wziąć rzeczy na zmianę i takie duperele, jakbym miała zamiar przenocować u znajomego, albo jakbyśmy zostali wysłani na sprawdzenie czegoś i będziemy dopiero następnego dnia! — odparła totalnie podekscytowana Sarada, której oczy aż lśniły na czerwono, mocno przy tym gestykulując, nie zwracając uwagi na to, że z każdym wypowiedzianym przez nią słowem, podnosiła coraz bardziej swój głos.

Boruto mógł w tym momencie odetchnąć z ulgą, że jednak jego rozwinięcie jej zamysłu się spodobało. Chociaż za żadne skarby nie spodziewał się takowej jej reakcji na jego słowa, tak czy inaczej, lepsze to było, niż jej kąśliwe mruczenie, jak to w zwyczaju robiła, sądząc, że on tego nie słyszy. Czuł jednak w kościach, że ten pomysł mógł nie wypalić, ale wolał nie denerwować pod tym względem Sarady, dlatego teraz pozostało mu jedynie dopilnować, aby jednak się udało.

Wiedział, również, że nie obejdzie się bez wtajemniczenia jego rodziców w ten plan, bo inaczej sami nie dadzą sobie rady. Na samą myśl, że miał prosić ojca, to robiło mu się niedobrze, ale z drugiej strony, inaczej cały plan spaliłby na panewce. A co za tym idzie, widok wkurzonej, a raczej wściekłej Sarady, jeszcze bardziej go wystraszył, niż myśl, że musi z ojcem pogadać. Westchnął tylko, wypuszczając nabrane wcześniej powietrze i spojrzał się na Saradę, z miną przegranego.

— Oby tylko to nam się udało, bo jak na razie wszystko jako plan jest dobre, ale jego realizacja, może być zupełnie inna. Dlatego też, jeśli nie masz nic przeciwko, na chwilę opuszczę pokój i zostawię cię samą z Mitsuki’m, aby zawołać moją mamę, która może nam w tym pomoże. Zwłaszcza, że moja doskonale zna twoją, więc będzie to nam na rękę! — stwierdził po chwili na głos, w tym samym czasie podnosząc się z podłogi i mało nie przewracając się o Mitsuki’ego, dotarł do drzwi i opuścił pokój.

A serce waliło mu jak opętane, ale teraz już odwrotu żadnego nie było, za to Sarada nie odezwała się ani jednym słowem, tak mocno ją zaskoczyły jego słowa. Mitsuki, jedynie powiódł wzrokiem za Boruto, jakby nie był zadowolony z tego, że on go zostawił sam na sam z Saradą. Sarada zdawała sobie sprawę z tego, jakie miała szczęście, że ich rodzice się znali, bo inaczej ten plan byłby nie do zrealizowania. Teraz jedynie pozostało jej czekać na powrót Boruto, bo bez niego dalej nie była w stanie niczego uzgadniać.

Opublikowano
Kategorie Naruto
Odsłon 493
0

Komentarze

Bez komentarzy

Dodaj komentarz